Jeżeli jesteś takim przegrywem jak ja, nie umiesz znaleźć pracy i kompletnie nie masz pomysłu jak konstruktywnie spędzić wolny czas, a chcesz wieść pseudo inteligentne życie, proponuję pozwiedzać zamki.
Zwiedzanie zamków to dosyć dobra opcja dla ludzi chcących dowiedzieć się ciekawych rzeczy albo po prostu pooglądać ładne tereny, pocykać zdjęcia, które potem wylądują na facebooku i będą niby dowodzić, że w sumie masz nawet całkiem ciekawe życie.
Warto się wybrać do dwóch miejsc > Bobolic i Mirowa. Miejscowości leżą niedaleko siebie, wobec czego można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zamki w Bobolicach i Mirowie są braćmi bliźniakami, a to znaczy, że kiedyś wyglądały niemal identycznie. Teraz jeden jest odrestaurowany, drugi nie, co daje nam możliwość porównania jak budowla mogła wyglądać za czasów swojej świetności, a jak wygląda teraz, zgwałcona przez okrutny czas. Wojny, Potop Szwedzki, wojny, Potop Szwedzki i wojny i Potop Szwedzki i tak dalej, z pewnością bardziej przyczyniły się do ich zniszczenia, ale zostawmy już to. Szwedzi, dzięki.
Przypuszcza się, że zamek w Mirowie został zbudowany na początku XIV w. Tutaj zaczyna się problem ponieważ jacyś specjaliści badając pochodzące z niego drewniane belki odkryli, że mógł zostać zbudowany wcześniej, a nie za czasów panowania Kazimierza Wielkiego. Może po prostu ludzie, którzy go wznosili użyli starych drewnianych belek? Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że murowany zamek został zbudowany na szkielecie drewnianej konstrukcji. Jak nam wiadomo z czasów szkolnych, Kazimierz Wielki "zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną". Mógł więc zastać drewniany zamek, a zostawić murowany, czyż nie?
Oczywiście nasz rząd i władze nie przejmują się jakimiś ruinami, no bo i po co? Jacyś turyści, może zagraniczni, ale zazwyczaj Polaczki, oglądają sobie zameczek, komuś spadnie skała na łeb... Kogo to w sumie obchodzi? Zaczęło obchodzić rodzinę Laseckich, którzy w 2006 roku rozpoczęli prace zabezpieczające zabytek. Dzięki nim nie ucierpiało moje zdrowie i żadna skała nie rozwaliła mi czaszki powodując wylew mózgu o ile taki w ogóle istnieje.
trzymając się szlaku...
można dojść do wspomnianego wcześniej, odnowionego zamku w Bobolicach.
Oczywiście tym również nie zajęło się nasze państwo. Ktoś wywęszył na tym dobry biznes, wyremontował zamek i otworzył hotel/restaurację. Od tej pory trzepie na tym grube hajsy i chwała mu za to, bo zameczek wygląda na prawdę zajebiście.
No i okolica ma ładne widoczki i fajne skały wapienne, bo to w końcu Jura Krakowsko-Częstochowska. Warto tam zajrzeć.
Mimo to, że zamki w Bobolicach i Mirowie wyglądają cudownie, moje serce skradł jednak dopiero ten w Siewierzu.
Wielu ludzi myśli, że zamek w Siewierzu należy do Szlaku Orlich Gniazd. Jest to niestety nieprawda. Jak wiadomo, za panowania Kazimierza III Wielkiego utworzono system obronny, który miał zabezpieczać granice i szlaki handlowe. Przed tym zamkiem nasz zacny król musiał się jednak bronić. Przypuszcza się, że budowla należała do książąt bytomskich, czyli Księstwa Bytomskiego, które było lennem króla czeskiego. Z pewnością więc zamek ten nie przyczynił się do wzmocnienia obronności państwa, wręcz przeciwnie - mieliśmy przez niego nie raz kłopoty.
Kolejny spór budzi sama nazwa zamku. W Wikipedii, czy na tablicach wskazujących drogę do zabytku można zobaczyć nazwę "Zamek biskupi". Co prawda faktycznie księstwo siewierskie wraz z zamkiem i miastem wykupił biskup krakowski ( od Wacława I cieszyńskiego, który był pipą i przez złe decyzje polityczne strasznie się zadłużył) - Zbigniew Oleśnicki, jednak aby sprawować władzę, musiał on przyjąć książęcy tytuł świecki. W Krakowie więc był sobie biskupem, jednak w Siewierzu księciem w Księstwie Siewierskim - niemal niezależnym organizmem politycznym ze swoim sejmem, wojskiem, sądem, szlachtą, a nawet monetą! Skoro więc zamek pełnił rolę administracyjnej siedziby politycznej KSIĘCIA, to zamek powinien zostać nazwany "Zamkiem KSIĄŻĘCYm", a nie "Zamkiem BISKUPIM" Propaganda, wszędzie propaganda.
Wszystkie te ciekawostki wiem od miłego starszego pana, który zajmuje się codziennie zabytkiem, jest jego opiekunem, ma obszerną wiedzę na temat zamku i co najważniejsze - wpuszcza do niego turystów za free!
Zważywszy na to, że w sumie zamki w środku prawie zawsze wyglądają tak samo, bo albo one, albo ich późniejsze dobudówki są z tego samego okresu, na prawdę warto wybrać się do Siewierza. Można zobaczyć budowlę od środka i wystawę pobliskich znalezisk archeologicznych które wszędzie są także takie same.
Jeśli trzy zamki do zwiedzania to za mało, polecam czwarty - zamek w Kazimierzu nad Wisłą. Składa się z wieży oraz faktycznego zamku, dlatego dzieli się go na "Zamek górny" (wieża) i "Zamek dolny". Kierując się od centrum, naszym oczom na początku ukaże się "Zamek dolny". Żeby wejść do niego, trzeba zapłacić bilet, jednak na szczęście ma się zagwarantowane wejście do dwóch obiektów.
Jak widać na zdjęciu, zamek został zbudowany nie tylko ze skały wapiennej, ale także z cegły. Mimo, że wygląda niepozornie jest to nie byle jaka cegła, bo gotycka, którą często nazywa się pieszczotliwie "palcówką". Palcówka jest palcówką ponieważ ma na sobie charakterystyczne ślady powstałe podczas wytwarzania cegieł przy usuwaniu palcami nadmiaru gliny z drewnianych form. Oprócz tego jest niezwykle gruba - jej szerokość wynosi zazwyczaj od 75 do 90 mm, podczas gdy współczesne cegły mają tylko 60 mm. Kazimierskie są jednak chyba nadzwyczaj otyłe, niektóre okazy miały wręcz 105 mm!
Tak jak już wspomniałam wcześniej, eksponaty w każdym zamku wyglądają podobnie, dlatego mimo wszystko polecam Siewierz - tam są i palcówki i eksponaty archeologiczne za free.
W galerii zamku w Kazimierzu można jednak zobaczyć troszeczkę więcej. Jeden strój damski...
...oraz komiks z Kazimierzem Wielkim i Esterką.
Prawie wszystkie zamki zostały wybudowane na zlecenie króla Kazimierza Wielkiego. Kazimierz nad Wisłą nie stanowi tutaj wyjątku, z resztą już sama nazwa miejscowości nasuwa takie wnioski.
Historia legendy o Esterce i Kazimierzu Wielkim została przedstawiona tutaj nad wyraz heroicznie? Nasz wielki władca zakochał się w Żydówce, którą przyprowadził na swój dwór. Nie została ona jednak dobrze przyjęta przez zakochane we władcy "białogłowe". Jedna z nich przebrała się w stój żydowski i naśmiewała z Esterki. Król niezwykle był tym wzburzony, chciał jej ściąć głowę, jednak jego luba o niezwykle czystym sercu powstrzymała go od tego jakże okrutnego uczynku. Kazimierz Wielki chcąc spędzać jak najwięcej czasu z ukochaną, kazał jej wybudować Zamek w Bohotnicy. Mało tego, zlecił także prace nad tajnym przejściem podziemnym, które miało łączyć siedzibę lubej z zamkiem w Kazimierzu nad Wsiłą.
Legenda zrodziła się dzięki najstarszemu przekazowi w kronice Jana Długosza. Dzięki Esterce Żydzi mieli dość liczne przywileje, co nie podobało się chrześcijańskim tubylcom. Jak pisze Długosz:
Na prośbę rzeczonej Estery, Żydówki i miłośnicy swojej, ponadawał Żydom w królestwie polskim mieszkającym wielkie wolności i przywileje na piśmie wydanym w imieniu królewskim, które wielu poczytywało za fałszywe, a w których była niemała krzywda i obraza Boża. Te obrzydłe nadania po dziś dzień się jeszcze utrzymują.
i faktycznie, podania utrzymują się po dzień dzisiejszy jak widać.
Zamek Górny, czyli wieża, nazywana jest potocznie basztą lub też Wieżą Łokietkową.
Jest z nią mały problem, ponieważ do tej pory nie wiadomo po co ją w ogóle zbudowano. Jedni mówią, że była skarbcem, inni więzieniem, jeszcze inni, że latarnią rzeczną, bądź strażą celną.
Ludzie jak widać reklamują się wszędzie.
Na samym szczycie wierzy można dowiedzieć się ciekawych rzeczy,na przykład jak kiedyś ludzie posyłali SE komunikaty za pomocą chorągiewki.
Morał tej bajki: warto zwiedzać zamki. Bierzcie psa, kota, znajomych, rodzinę i lećcie podbijać nowe tereny. Use your brain.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńto się wybiorę xd
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFotografie jak sceneria z filmu, w takim miejscu być to prawie jak podróż w czasie
OdpowiedzUsuńLubię zwiedzać zamki :) Mają swój urok i klimat :)
OdpowiedzUsuńelo ciołku, zostałaś honorowo wytypowana do odpowiedzenia na liebsterowe pytania, więc proszę to zrobić :D
OdpowiedzUsuńpalcówka. hehe. a tak na serio, nie słyszałam wcześniej o takim rodzaju cegieł, dziękuję za oświecenie.
zwiedziłabym se zameczek. bardzo malowniczo położony.
Hłe hłe xd
UsuńWspaniała wyprawa i świetne zdjęcia. Dawno nie byłam na takiej kulturalnej wycieczce:)
OdpowiedzUsuńJa kocham jeździć do zamku w niedzicy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zwiedzanie to raczej taka mała przyjemność, ale mimo wszystko staram się to robić w nowych miejscach, bo nożna się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńByłam tam całkiem niedawno:) Super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńHejo hej! Miło mi, że mnie kojarzysz. <3 :) Dzienniki nadmorskie to nowy projekt, to prawda. Kilka postów pojawiło się na dziennikinadmorskie.wordpress.com ale wordpress szybko mnie zniechęcił. Wkrótce więcej! Buziaki
OdpowiedzUsuńps: Kocham zamki i zazdroszczę wyprawy!
Ta. Darmowy wordpress to shit xD
UsuńNie miałam jeszcze okazji go zwiedzać, ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńpospolitaola.blogspot.com
Lubie zwiedzać zamki. Mają one bardzo ciekawą historie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki, ja uwielbiam zwiedzać takie miejsca:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia i piękne widoki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwiedzać zamki. Taki kawał żywej historii!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA zamki kojarzą mi się z wycieczkami z podstawówki :P
Dziękuje za wizytę u mnie. Dawno zamków nie zwiedzałem. Tak jakoś wyszło. Najbardziej znam zamki w Chęcinach i w Malborku. A we Francji to jest fantastyczny zamek Carcassonne. Byłem tam ponad tydzień. I dla mnie ważne jest z km się zwiedza. sam tez zwiedzam ale wolę razem. Kolega zaprasza mnie do Wiednia to możliwe , że to miasto sobie pozwiedzam tak około tydzien. W ramach urlopu.
OdpowiedzUsuńBądź zdrowa Vojtek
Dziękuje za wizytę u mnie. Dawno zamków nie zwiedzałem. Tak jakoś wyszło. Najbardziej znam zamki w Chęcinach i w Malborku. A we Francji to jest fantastyczny zamek Carcassonne. Byłem tam ponad tydzień. I dla mnie ważne jest z km się zwiedza. sam tez zwiedzam ale wolę razem. Kolega zaprasza mnie do Wiednia to możliwe , że to miasto sobie pozwiedzam tak około tydzien. W ramach urlopu.
OdpowiedzUsuńBądź zdrowa Vojtek
Uwielbiam stare zamki i ruiny! :)
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że mam daleko do zamków wszelakich :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zwiedzać zamki! ;D moja mama mnie prześcignęła po większości w polsce haha ale lubie to, one maja klimat i uwielbiam sobie wyobrazać co sie tam działo x lat temu :D
OdpowiedzUsuńW Kazimierzu Dolnym są piękne ruiny :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zamki ;)
OdpowiedzUsuńKazimierz Dolny to jedno z moich ulubionych miejsc, może dlatego, że jestem z Lublina :P W sumie u nas też niezły zamek, chociaż nie robi takiego wrażenia, nie jest w stanie "surowym" . A w ogóle jak Kazimierz to i zamek w Janowcu, a pałacem w Kozłówce też nie można pogardzić ;) to tak jakby Ci się nadal nudziło i chciałabyś odkrywać dalej ;-)
Wygląda fajnie ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Byłam w tym ostatnim, ogólnie piękne miejsca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Piękne... Ja polecam Ogrodzieniec...😉
OdpowiedzUsuńPiękne... Ja polecam Ogrodzieniec...😉
OdpowiedzUsuńA ja polecam Zamek Orawski na Słowacji oraz Hukvaldy i Stramberk w Czechach. Wszystkie dość blisko naszej granicy. A jeśli Jura, to również Smoleń, Pieskowa Skała i koniecznie wspinanie :). Szczególnie to ostatnie - warto :).
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i te rujny.
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam o niektórych, że je mamy :O
OdpowiedzUsuńZamki mają taki swój niepowtarzalny klimat, a ja sama chciałabym kiedyś pozwiedzać sobie zameczki w Angli, które kojarzę z programów na Travel Chanel. Te które podałaś w poście chętnie bym sobie zobaczyła. W Kaziemierzu byłam kiedyś tam, ale nawet nie pamiętam wszystkiego, jak tam było. Ja ze swojej strony mogę polecić Kozłówkę w woj. Lubelskim i zamek Krzysztopór (a dokładniej ruiny. Był pomysł na odnowienie całego zamku, ale państwo się tym nie zajmuje ), który leży w woj. Świętokrzyskim.
OdpowiedzUsuńHaha, jak Ty świetnie piszesz! No fakt, mamy za co Szwedom "dziękować", ale przynajmniej muzykę dobrą robią :P
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja dziecko z Mazowsza, więc wiele zamków nie zwiedziłam, ale w Kazimierzu byłam, no i ostatnio w Lublinie, więc chyba nie jest źle :D
Rozwalił mnie komiks z Kazimierzem a ponadto teraz już wiem, że gdy ktoś zachowuje się jak totalny wariat lepszą opcją zamiast "dostałeś cegłą w głowę" będzie: "dostałeś w głowę palcówką?". Czuję się zainspirowana twoim postem!
Pozdro i dzięki za odwiedziny!
Lubię zwiedzać zamki :)
OdpowiedzUsuńWspaniale zdjęcia zdołałaś zrobić...
OdpowiedzUsuńCo do szukania pracy, nie ma się co załamywać i stwierdzać przegrywów...prędzej czy później znajdziesz idealną (hahaha, nie ma takiej)
A jeśli chodzi o to, kto sam z siebie zwiedza zamki - my. Uwielbiamy zwiedzanie zamków i muzeum... Polska i Polacy mają naprawdę interesującą historię... (choć przez całe życie szkolne twierdziłam, że "interesujący" i "historia" to wyrazy całkowicie przeciwstawne) ;)
Ja uwielbiam zwiedzac zamki :) Robisz swietne zdjecia,niektore mnie naprawde urzekly. Dziekuje za tak mile slowa na moim blogu (ja jednak jestem do moich zdjec bardziej krytyczna,zawsze mysle,ze mogloby byc lepiej:), bede Cie odwiedzac!
OdpowiedzUsuńhttps://uwiecznij-chwile.blogspot.com/
Niektóre zdjęcia są piękne :) Ty też masz talent fotograficzny. Opis do tej fotorelacji jest bardzo ciekawy, widać wspaniały talent pisarski. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa relacja. Piękne miejsce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa w moim blogu, a co do zameczka, to też go se zwiedziłem i obfotografowałem w pięknych okolicznościach przyrody ;-) Zamki w Bobolicach i w Mirowie cudnie prezentują się o wschodzie/zachodzie słońca, oglądane z Mirowskich Skał...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca!!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Rozumiem ironię, ale ogólnie sądzę, że to dobrze świadczy o kimś, że szuka tego typu rozrywek. Jak sam z siebie, tym lepiej.
OdpowiedzUsuńByłam tam! Ale w pierwszej gimnazjum czyli 7 lat temu i mało co pamiętam.. Chetnie wybrałabym się tam jeszcze raz i pozwiedzała a dodatkowo porobiła zdjęcia. Rozumiem, że te fotografie wyżej są Twojego autorstwa? :) Cudowne!!
OdpowiedzUsuńJa tam bym sobie pozwiedzała zamki. W końcu randomowe wycieczki zawsze są najlepsze, a znajomi z Facebooka niech żałują, że sami nie widzieli tego na własne oczy, o! Przez Ciebie zachciało mi się wycieczek do jakichś wielkich twierdz, a powinnam pisać teksty na praktyki, ech :D
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster Blog Award :). Zajrzyj proszę na mojego bloga. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam robic zdjecia w takich miejscach.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Uwielbiam zwiedzać takie miejsca .... zawsze zastanawiam się jak by to było żyć w tamtych czasach :)
OdpowiedzUsuńLubię zwiedzać takie miejsca ;)
OdpowiedzUsuńPolecam zamek w Golubiu-Dobrzyniu też można się tam fajnie snuć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, na pewno miejsca warte odwiedzenia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie. Zapraszam do Warszawy na spacerowanie, maszerowanie, oglądanie. Trudno się u nas nudzić choć znam takich co to potrafią.
OdpowiedzUsuńZamki tez zwiedzałem. najbardziej zapamiętałem zamek w Malborku, Chęcinach, Nidzicy, Reszlu. A za granica najbardziej podobał mi się zamek Carcassonne. Mam tam znajomych. Piękny wielki zamek o ponad 300 lar starszy od Malborka. Z Chęcin do dzisiaj mam pamiątkę w domu. Taki sześcian z marmuru chęcińskiego. Robili je na oczach turystów. Też inne bryły jak kule i jajka.
Pozdrowienia z pochmurnej Warszawy
JA mam kilka zameczków, i SE zwiedzam bo lubię :)
OdpowiedzUsuńI po co mam tam jechać, skoro pokazałaś go z każdej strony :p
OdpowiedzUsuńSuper relacja :) Wspaniałe zdjęcia :) Rzeczywiście jest co zwiedzać. Na szczęście Siewierz mamy prawie pod nosem, to w jakiś ładny dzień z przyjemnością się wybierzemy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zwiedzać zamki :) Mają swój klimat :)
OdpowiedzUsuńPięknie. Akurat miałem go w planach, ale może za rok się uda. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa bym z chęcią pozwiedzała zamki :) Marzy mi się odwiedzenia Zamku w Mosznej i Zamek Czocha :)
OdpowiedzUsuńbyłam tam kiedyś :333 ! i kurdee uwielbiam zwiedzanie zamków ;) jako dzecko rodzice zabierali mnie wszędzie gdzie się tlyko dało, ale cudownie wposminam te czasy ;)
OdpowiedzUsuńLubię zwiedzać zamki :)
OdpowiedzUsuńZamki są fajne i interesujące. Nie jestem może jakimś wielkim ich miłośnikiem. Ale jeśli jest okazja to jak najbardziej chętnie obejrzę,zwiedzę i poznam ;>
OdpowiedzUsuńMagda ... Twój styl pisania, ta odrobina kokieteryjnej autoironii, którą bardzo cenię i w ogóle sposób puentowania wielu kwestii, bardzo mi przypadają do gustu. Sądzę, że spędzę więcej czasu na Twoim cudownym blogu. Oczywiście gdy nie będę w lesie ;) p.s. z całą stanowczością stwierdzam, że od tej pory każdy i jakikolwiek pracodawca, który nie zatrudni Cię pod byle pretekstem, jest skrajnym idiotą rezygnującym z cudownej i cudownie myślącej istoty! No ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie. Tak helikopter bardzo mały. Może się zmieścić u Ciebie w ogródku lub na dach domu. Zwiedzanie zamków to fajna sprawa. najbardziej Pamiętam zamek w Malborku, Chęcinach bo tam byłem kilka razy. A we Francji miałem okazję poznać zamek i miejscowość Carcassonne. Byłem tam ponad tydzień. Zapraszam od kwietnia w Augustowskie. Będzie spora promocja na początek!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne tymczasem z Mazowsza :)
Moje marzenie to zwiedzić zamek w Carcassonne. W ogóle zamki mają w sobie taką magię, która po prostu przyciąga :) Pełne historii miejsca i mury pełne dawnej energii...
OdpowiedzUsuńale piękne miejsce! <3
OdpowiedzUsuńhttps://zyciepiszehistoriee.blogspot.com
Wspaniała fotorelacja! Fajny sposób na życie,też tak chcę. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Zwiedzanie zamków jest OK, jak zresztą wszystkie przygody. Jest oczywiście kwestia czy robimy to dla siebie czy aby zaimponować znajomym - w tym drugim wypadku faktycznie czynność bezsensowna. Generalnie jednak fajnie jest się na fejsie pochwalić, pod warunkiem że nie oczekuje się "uwielbienia i chwały".
OdpowiedzUsuńSkały mamy wapienne - wapniowe to mamy głównie nawozy...
Miejsca znam, niektóre jeszcze sprzed renowacji.
Siewierz - faktycznie można by domagać się zmiany nazwy, problem w tym że sami książęta/biskupi, traktowali się jako osoby duchowne, sukcesja następowała na drodze ingresu nie dziedziczenia itp. zatem i nazwa biskupi jest prawidłowa.
Kazimierz - legenda, ale było by fajnie gdyby o przeznaczeniu wieży wypowiadali się historycy wojskowości i znawcy fortyfikacji a nie historycy sztuki (z całym szacunkiem). Wystarczy krótki rekonesans i już przeznaczenie wieży jawi się oczywiście. Walory obronne średnie, ale za to prestiżowe pierwszorzędne. Przy tym pozostałe role (więzienie, punkt poboru opłat celnych itp) wcale tu nie kolidują.
Dziękuję za poprawę pisowni - człowiek uczy się na błędach :) Wapniowe skały zamieniają się w skały wapienne.
UsuńCo do Sewierza - jest to przykład odwiecznego problemu PL - urzędy świeckie to urzędy świeckie, kościelne to kościelne. Jak ksiądz zostałby prezydentem zwracałbyś się do niego per "panie prezydencie" , czy per "proszę księdza"?
Co do komiksu - przedstawiał legendę, nie historię pochodzenia zamku. Nie można się czepiać. ;)
Nawet to wapienne to jedynie przybliżenie, bo tam pośród kalcytów czy gipsów i krzemionka by się znalazła (a Kazimierz, to już same lessy) - ale mniejsza.
UsuńW historii było kilka przykładów osób duchownych na świeckich urzędach. Najbliżej nam współcześnie to oczywiście ks. Tiso na Słowacji, a sięgając głębiej - choćby "postępowi księża" epoki "oświecenia" z Talleyrandem na czele. Problem w tym że oni funkcjonowali jako osoby "cywilne" i tak byli postrzegani przez społeczeństwo. Tymczasem w Siewierzu - nabywca nie przekazał swego posiadania komuś z rodziny, tylko właśnie swemu następcy na Katedrze, zatem traktował nabytek jako własność Kościoła, a nie prywatne księstwo. Jak zwracali się do niego poddani, nie wiem, potrzebna by kwerenda w archiwach, ale myślę że per Ekscelencjo a nie Wasza Książęca Mość.
Kazimierz - nie odnosiłem się do komiksów - tylko do przewodników - bo czasami różne rzeczy w nich wyczytać można. Ponieważ jednak Kazimierz znam nieźle, i sam niejednokrotnie prowadziłem tam wycieczki, to kwestia przeznaczenia zamku jest mi ze tak powiem osobiście istotna.
Zamki wyglądają cudownie ;)
OdpowiedzUsuńHej;) Napisałaś o zamkachach czyli o czymś co najbardziej mnie pociaga i fascynuje. Uwielbiam poznawać zamki i ich historię, niezwykle mnie to ciekawi. Szczegolnie lubie wyobrazac sobie, jacy ludzie kiedys w nim żyli i jak. Zamki skrywają w swoim wnetrzu mase tajemnic. Niestety dawno w żadnym nie bylam, jak bylam mlodsza to czesciej zwiedzałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
kto wie, może się wybiorę :) o tych miejscach nie słyszałam, a wydają się być dość ciekawe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Piękne foty, uwielbiam klimat starych zamczysk, które zawsze wydawały mi się idealnym plenerem malarskim czy fotograficznym. Hmm... a co do "kościstej blondynki" - no cóż ona po prostu tam była, nie miałbym nic przeciwko żebyś siedziała na jej miejscu. Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńPozwiedzałabym :D Chociaż pewnie wszystkie trzy zameczki już widziałam. Trudno określić, ona naprawdę wyglądają bardzo podobnie.
OdpowiedzUsuńUwaga, zawsze zaczyna się od jednego-dwóch zameczków, a kończy na jeżdżeniu zawsze z mapą zamków polskich i latarką pod siedzeniem.
Kojarzę oba zamki - jeśli się nie mylę, leżą na Szlaku Orlich Gniazd ;) I ten w Siewierzu być może też :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Wydaje mi się, że któryś z nich już zwiedziłam, ale właśnie nie mam pojęcia, który dokładnie to był...
UsuńFotografie naprawdę niesamowite! Wyglądają jak kadry z filmu lub zdjęcia z jakiegoś podróżniczego magazynu na wysokim poziomie. Bardzo mi się podoba sposób w jaki opowiadasz. Lekko czyta się wpis, a oprawa graficzna jak już mówiłam robi ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńhttp://shizuko-ai.blogspot.com/
Dla mnie zawsze zwiedzanie zamków było zmorą wycieczek szkolnych xD
OdpowiedzUsuń>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
W Bobolicach jeszcze nie byłam ale chętnie się tam wybiorę :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, ja tam lubię zwiedzać zamki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c; /~Kinga
Unpredictabble
Uwielbiam zwiedzać, a zamki i podobne budowle robią na mnie ogromne wrażenie! *__*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Uwielbiam takie ruiny zamków, bardziej mnie fascynują niż komnaty w pałacach.
OdpowiedzUsuńTo miejsce ma jakąś magię w sobie, nie dziwię się, że często tam kręcą filmy i... kręcą się turyści :D
OdpowiedzUsuń