Plan na weekend, wakacje
No cóż...Wciąż nie potrafię się odnaleźć po feriach, chociaż minęło tak dużo czasu. Moja organizacja poszła w dibały odkąd zaczęłam trochę olewać bloga. Zero bloga, zero samorealizacji i zero poukładanych spraw. Ten tydzień był okropny. Codziennie miałam przynajmniej po 3 sprawdziany, które zresztą prawdopodobnie wszystkie zawaliłam. Nie uczę się na bieżąco, wszystko robię na ostatnią chwilę czego są efekty. Trzeba się brać w garść, bo to nie może tak wyglądać.
Aby trochę poprawić sobie humor dodałam kilka zdjęć z wakacji :) Za niedługo postaram się napisać coś bardziej konkretnego.
Pozdrawiam.
Mam tak samo nic mi się nie chce i wszystko na ostatnią chwilę ;p
OdpowiedzUsuńKażdy tak ma czasem ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, u mnie takie plany zawsze kończą się na przyczepieniu karteczek Memo do lodówki... Nie powiem, że napawa mnie to dumą :p. Ładne photoski - sama je zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńmoje-blogencja.blogspot.com
Ps. Prawdopodobnie dzisiaj pojawi się pierwsza recenzja.
chciałam wejść na twojego bloga ,ale trzeba coś zrobić z rejestracją ;/
Usuń:) daj znać jak się biegało :) u mnie jeszcze w ten weekend niestety zimno, ale w przyszły a może nawet i jutro na pewno pójdę pobiegać ! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym pobiegała ale dla mnie za zimno :P
OdpowiedzUsuńja też zawsze robie wszytsko na ostatnią chwilę xD
OdpowiedzUsuńTego lemura też widziałaś w wakacje? :D Gdzie Ty byłaś, kobito? :D
OdpowiedzUsuńJak tam bieganie? U mnie leży śnieg, więc nawet się nie wybieram jeszcze :D Czekam jak zwykle do pierwszego dnia wiosny ;)
W Jarosławcu , nad morzem. Niedaleko jest takie małe swojskie zoo , w którym poznałam tego oto pana, króla Juliana :D
UsuńMyślałam, że na Madagaskarze :D
UsuńJarosławiec jest prawie koło mnie, muszę się tam wybrać w któryś weekend :)
Naprawdę piękne te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiłego, pracowitego weekendu ;p
śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa to chyba nigdy nie polubię biegania,a chciałabym. :) Obiecuje sobie,że może jak się wiosna zacznie,ale znając mnie pewnie nie wypali.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, gdzie byłaś na wakacjach? :D Bo ten lemur mnie zauroczył.
Pozdrawiam!:)
Nad naszym Polskim morzem :D MAMY LEMURY !
UsuńOjej, nie wiedziałam. Ja nad polskim morzem byłam raz i było zimno i miałam 9 lat. :C I lemurów nie widziałam. :C
Usuńświetne plany :)
OdpowiedzUsuńProszę zajrzyj do mnie , zaobserwuj oddzwiecze się ♥ To dla mnie ważne ;*
oliwiaa-blog.blogspot.com
Czyli w weekend zakuwasz.:D
OdpowiedzUsuńświetne zdjecia,juz nie moge sie doczekac wakacji;D
OdpowiedzUsuńWeekend spędzę podobnie..^^ Byle do wakacji ;p
OdpowiedzUsuńmoja organizacja idzie w pizdu jak za duzo przebywam na blogu bo to taki moj zlodziej czasu
OdpowiedzUsuńpowodzenia w bieganiu! :)
OdpowiedzUsuńChyba ten "ciężki" przełom zimy i wiosny sprawia, że wszystkim dookoła, włącznie ze mną, coraz gorzej jest wziąć się za siebie. Mam nadzieję, że jak tylko pojawi się więcej słońca, łatwiej będzie znaleźć motywację do realizowania postawionych sobie celów.
OdpowiedzUsuńJa też przeglądam wakacyjne zdjęcia, kiedy potrzebuję poprawić sobie nastrój :)
Wygrzewający się lemur- absolutnie boski!
zdjęcia z wakacji zawsze poprawiają nastrój:) regularnie biegasz? ile czasu i ile km? jeśli mogę wiedzieć:) zapraszam na www.2bloggirls.pl
OdpowiedzUsuńmniej więcej godzinę , dwie :) zależy od nastroju i od pogody. Co do kilometrów nie wiem dokładnie, myślę ,że 5 na pewno :D
UsuńFajny ten truposz w nagłówku :D
OdpowiedzUsuńA w ogóle, to szkoła potrafi człowieka mocno zdezorganizować.
ale fajny blog, sama nazwa,
OdpowiedzUsuńjestem pierwszy raz ale będę zaglądała;***
zapraszam:
http://beforeveryoungbaby.blogspot.com/
obserwujemy ?/
ostatnie zdjęcie jest świetne ;)
OdpowiedzUsuńjak wakacyjnie sie zrobilo, az szkoda ze to jeszcze tak odlegle czasy;)
OdpowiedzUsuńoo wakacje, wakacje:) fajne wspomnienia na oderwanie się od szkolnej monotonii :)) grunt, że do naszych kochanych wakacji bliżej niż dalej!:) Pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bo ja biegać nie znoszę! ;) a zdjęcia są świetne! :D
OdpowiedzUsuńoj tak ,trzeba się ogarniać. mi także blog w tym pomaga. i robienie w telefonie notatek, z lista wszytskich rzeczy, które powinnam zrobić ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio jakoś też krucho z organizacją, rozleniwiłam się i teraz nie umiem się ogarnąć. No ale próbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio wszystko robię na ostatnią chwilę ;/ Czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńwstawanie o 9 w weekend z własnej woli by pobiegać! wielki szacunek :D
OdpowiedzUsuńi Julian jest :P
OdpowiedzUsuńale piękne te zdjęcia... aż chce się już tego ciepła!
OdpowiedzUsuńbiegać to i ja też muszę zacząć; P
OdpowiedzUsuńfajne foty
OdpowiedzUsuń